środa, 22 lutego 2017

Zdobycze


Nastał dla mnie ciężki lecz zarazem przyjemny czas... :)
Nagromadziłam sobie mnóstwo pracy w wielu dziedzinach i nie potrafię się z tego "wykopać".
Zajęcia te sprawiają mi wielką satysfakcję i przyjemność ale również wiążą się z terminami i w związku z tym z lekkim stresem.
Zobowiązałam się do stworzenia kilku projektów.
Zaczęłam oczywiście wszystkie na raz i tonę w koralikach - ale jak każda koralikomaniaczka uwielbiam ten stan. :) Mam nadzieję, że wkrótce będę się mogła pochwalić niektórymi pracami. 

Czeka na mnie też wiele cudowności, które patrzą na mnie z tacki i mrugają do mnie zachęcająco.
Daje mi to chyba pozytywnego kopa i przyspiesza moje działania.
Oto niektóre z nich:

Najbardziej czekam na wykorzystanie tych szklanych "żelków", które dostałam od męża w ilości nie do opisania. Przypuszczam, że nigdy nie wykorzystam ich wszystkich. 


Piękne kamyczki naturalne, na które już mam pomysły. 
Cieszy mnie ten różowo zielony agat. Jest zniewalający i mam nadzieję, że biżuteria z niego wykonana się wam spodoba.


Stresuję się ale i cieszę "zadaniem" dla marki "Preciosa".
Fabryka koralików <3 obdarowała mnie tymi wspaniałymi koralikami jednocześnie "prosząc" o stworzenie z nich czegoś w ciągu 14 dni.
Za dużo mam pomysłów i obawiam się, że jak tak dalej będę myśleć to się nie zdecyduję na czas.


 Labladoryty. <3
Pisałam już niejednokrotnie o tym jak zakochana jestem w tych kamykach.
Teraz mam ich już niezłą kolekcję.
Na razie głaszczę i przytulam. 
Jak już się nimi nacieszę przejdę do kolejnego przyjemnego etapu jakim jest obszywanie.





W międzyczasie udało mi się "zrobić" kurs dla firmy Pasart.pl na skromny i prosty komplet z koralików Super Duo. Komplecik trafił do mojej najulubieńszej koleżanki.  ;)


Teraz szykuje się następny kurs.
Na co? Przekonacie się niebawem. :)

3 komentarze:

  1. Zgadzam się w 100%. U mnie jest dokładnie tak samo 😄

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w 100%. U mnie jest dokładnie tak samo 😄

    OdpowiedzUsuń
  3. KAmienie przepiękne :) i wierzę, bo mam to samo, w głowie tysiąc pomysłów, w szufladce tysiąc innych niedokończonych prac i tysiąc na raz się robi, tylko czasu ciągle za mało. Co do preciosy trzymam kciuki, na pewno się uda zrobić coś pięknego:)

    OdpowiedzUsuń