sobota, 25 lutego 2017

Notte Farfalla -Preciosa Ornela February Contest



 Spotkał mnie niezwykły zaszczyt - zostałam "wybrana" przez Preciosa Ornela do przetestowania koralików Farfalle. Pierwszy raz zetknęłam się z nimi bardzo dawno temu. Robiłam wtedy z nich bransoletki na szydełku. Dwa tygodnie temu postanowiłam zrobić z tych cudowności wisior. I chyba się spodobał bo dzięki niemu dostałam możliwość wzięcia udziału w wyzwaniu. 

Oto moja paczka:



Powstał z niej wisior Notte Farfalla. Naszyjnik powstał w 95% z Farfalle. Koraliki przepięknie się układają tworząc nieregularną formę. Bardzo odpowiada mi sposób w jaki układają się frędzle. Nie można w żaden sposób podrobić tego efektu.


Różowa piękność może również dostanie swoją szansę.

A oto moja pierwsza bransoletka, która powstała przy użyciu tych pięknych koralików - lipiec 2015. 


Dla zainteresowanych więcej zdjęć wisiorów. 
Miłego oglądania. 












środa, 22 lutego 2017

Zdobycze


Nastał dla mnie ciężki lecz zarazem przyjemny czas... :)
Nagromadziłam sobie mnóstwo pracy w wielu dziedzinach i nie potrafię się z tego "wykopać".
Zajęcia te sprawiają mi wielką satysfakcję i przyjemność ale również wiążą się z terminami i w związku z tym z lekkim stresem.
Zobowiązałam się do stworzenia kilku projektów.
Zaczęłam oczywiście wszystkie na raz i tonę w koralikach - ale jak każda koralikomaniaczka uwielbiam ten stan. :) Mam nadzieję, że wkrótce będę się mogła pochwalić niektórymi pracami. 

Czeka na mnie też wiele cudowności, które patrzą na mnie z tacki i mrugają do mnie zachęcająco.
Daje mi to chyba pozytywnego kopa i przyspiesza moje działania.
Oto niektóre z nich:

Najbardziej czekam na wykorzystanie tych szklanych "żelków", które dostałam od męża w ilości nie do opisania. Przypuszczam, że nigdy nie wykorzystam ich wszystkich. 


Piękne kamyczki naturalne, na które już mam pomysły. 
Cieszy mnie ten różowo zielony agat. Jest zniewalający i mam nadzieję, że biżuteria z niego wykonana się wam spodoba.


Stresuję się ale i cieszę "zadaniem" dla marki "Preciosa".
Fabryka koralików <3 obdarowała mnie tymi wspaniałymi koralikami jednocześnie "prosząc" o stworzenie z nich czegoś w ciągu 14 dni.
Za dużo mam pomysłów i obawiam się, że jak tak dalej będę myśleć to się nie zdecyduję na czas.


 Labladoryty. <3
Pisałam już niejednokrotnie o tym jak zakochana jestem w tych kamykach.
Teraz mam ich już niezłą kolekcję.
Na razie głaszczę i przytulam. 
Jak już się nimi nacieszę przejdę do kolejnego przyjemnego etapu jakim jest obszywanie.





W międzyczasie udało mi się "zrobić" kurs dla firmy Pasart.pl na skromny i prosty komplet z koralików Super Duo. Komplecik trafił do mojej najulubieńszej koleżanki.  ;)


Teraz szykuje się następny kurs.
Na co? Przekonacie się niebawem. :)

środa, 1 lutego 2017

I już luty...




Czas bardzo szybko biegnie. 
Nim się obejrzymy będzie wiosna. Zakwitną kwiaty, a dzień będzie dłuższy. 
U nas  już po feriach. Niestety całe upłynęły pod znakiem chorób i łóżka. Młodszy Antoś w dalszym ciągu jest w domu bo nie potrafi się pozbyć zapalenia zatok. Troszkę rozżalony tym, że nie ulepił z tatą bałwana... Mam nadzieję, że jeszcze zdążą...
A ja zakochałam się bez pamięci w kamieniach naturalnych.
Dzięki pewnym przemiłym paniom nabyłam ich troszkę sporo w tym miesiącu.
Każdy jeden jest wyjątkowy. 
Każdy jeden jest niepowtarzalny.
Część z nich już mieliście okazję oglądać na blogu ponieważ ostro wzięłam się do pracy.




A jak pracowałam w styczniu?
Biorąc pod uwagę choroby dzieci i zamieszanie jakie temu towarzyszyło to chyba nieźle się spisałam.
Powstało nawet sporo wisiorów i kolczyków.
Zauroczył mnie kolor zielony, który ciut wyparł niebieski. 
W znacznej mierze jest to zasługą kamieni, których nie kupuję już kierując się kolorem, a biorę pod uwagę wyjątkowość i kształt. ;)
Najbardziej fascynują mnie labradoryty i wisiory z tych kamieni skradły moje serce.
Pięknie spisał się też lapis lazuli, który niósł mnie, aż powstał piękny granatowy bukiecik z różą w roli głównej. 
Wyplatanie kolczyków z cyrkoniami sprawiło mi sporo radości ponieważ same w sobie już dają niesamowity efekt i praca z nimi to prawdziwa rozkosz.
 A oto moje zestawienie.


No i kochani wystartowało nowe wyzwanie  SZUFLADY w lutym, którego miałam przyemność być "redaktorką".
Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu.
Oto moja inspiracja, która powstała z użyciem przepięknego agatu smoczego.



Zapraszam!