Po ostatnim zlocie Alfa Romeo ciągnie mnie ku wszelkim odcieniom czerwieni. Miła odmiana dla osoby uzależnionej od niebieskiego.
Czerwony kaboszon zauroczył mnie od razu. Jego intensywny kolor, głębia i refleksy sprawiły, że ledwo go wyciągnęłam z paczuszki miałam na niego pomysł.
Jedynym problemem był nośnik ale dziś zanalazłam na dnie pudełka kawałek jedwabiu, który od razu wiedziałam jak wykorzystam.
Jedynym problemem był nośnik ale dziś zanalazłam na dnie pudełka kawałek jedwabiu, który od razu wiedziałam jak wykorzystam.
No dobra mimo, że to nie niebieski :) hmm to jest absolutnie cudny :) Tak ładnie dobierasz kolorystykę i to wszystko tak się fajnie komponuje, że jestem znów pod wrażeniem :) Aha znalazłam Twojego bloga Kochana i pozwoliłam sobie go dodać u mnie na blogu :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńJuż 5 razi odpowiadam. No znikają odpowiedzi w czasie dodawania.
UsuńDzięki. <3 Ja też wolę niebieski ale czasem ciągnie mnie ku czerwieni. :D