wtorek, 5 stycznia 2016

Muszelki



Ten kto mnie zna wie, że jestem zakręcona.
Ten kto mnie zna wie, że nie łatwo za mną nadążyć.
Ten kto mnie zna wie, że mam dziwne pomysły, pasje i zainteresowania.
Ten kto był ze mną na wakacjach ma wstręt do muszli.
Bo czy ktoś całkiem normalny przywozi z wakacji wypchaną po brzegi muszelkami rodzinną lodówkę turystyczną???
Czy dużo jest osób, które każdą wolną chwilę na urlopie poświęca szukaniu muszli, wstaje o 5 rano by znaleźć wyjątkowe egzemplarze???
No właśnie...
A ja przywiozłam tyle i jeszcze więcej. 
W każdym kąciku domu stoi jakaś muszelkowa ozdoba. Każdy członek rodziny, przyjaciel dostał w prezencie upominek, w którym były muszelki. Może to trochę dziecinne i nie do końca eleganckie ale mnie się podoba. 
A tu zdjęcia z polowań. Niektóre już pokazywałam ale zaraz się dowiecie dlaczego do nich wróciłam.






5 rano i wschód słońca <3










Dlaczego znowu wracam do muszelek??
Kreatywny Kufer umieścił wyzwanie, które mnie zachwyciło: Dary morza.
Postanowiłam wygrzebać ze zbioru moich muszli tą najciekawszą i zrobić z niej naszyjnik.
Oto bohaterka mojej pracy i to co z niej powstało:






muszla

koraliki



naszyjnik z koralików







Oczywiście drewienko, na którym leży wisior też pochodzi z morza :)
Ojjjj nazwoziłam tych skarbów....

Naszyjnik zgłaszam do wyzwania Dary morza.



4 komentarze:

  1. Piękny i bardzo pomysłowy wisior! :-) Nie trzeba się wstydzić muszelkowego zbieractwa, ja mam tak z kamykami, szyszkami, kwiatkami do suszenia....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufffff ulżyło mi... :D :D Cieszę się, że nie jestem sama :D

      Usuń