Wspomnienie jesieni...
Długa przerwa w pisaniu sprawiła, że nie wkleiłam sporej części zdjęć, które zrobiłam jesienią i zimą. Powoli nadrobię zaległości.
Na dworze czuć już wiosnę. Kwitną krokusy, świeci słonko i wieje przyjemny wiatr. Mogłabym poszaleć z aparatem. Mogłabym... Ale zmienna pogoda sprawiła, że dopadło mnie paskudne przeziębienie. Siedzę sobie w łóżku i nadrabiam zaległości w czytaniu i pisaniu. Jeden plus choroby - wyjdę na prostą w czytaniu zaległej literatury :)
A tymczasem powrót do jesieni.
A tymczasem powrót do jesieni.
Ostatnio też chęć małej zmiany w domu sprawiła, że zrobiłam parę drzewek dla siebie i znajomych.
Oto co z tego wyszło:
A to oststnia bransoletka, która wyszła spod szydełka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz