piątek, 14 lutego 2014


Handra


Dopadła mnie... Tak długo się broniłam, ale poległam...
Handra - nie znoszę, nie lubię, nienawidzę, a jednak się poddałam...
Snuję się po domu bez celu, nic mi się nie chce. Nie mam ochoty na zdjęcia i bransoletki.
Siedziałabym tylko z moimi chłopakami przytulała ich, rozmawiała z nimi lub spała...
Ot takie moje teraz jest życie. Jedyna radość - dzieciaki.
Mam nadzieję, że wydarzy się coś takiego, co da mi pozytywnego kopa, który pomoże ruszyć dalej.
Bo w takim stanie daleko nie zajadę...
Czyżby wiosenne przesilenie???
Oby tak, bo to znak, że wiosna tuż tuż :)
Dziś więc wkleję parę pozytywnych, wiosennych zdjęć.
Może uda mi się wywołać radość i energię.







I resztki mojej "weny" zamieszczem tutaj :)










Miłego wieczoru i do zobaczenia w "lepszym nastoju" :)

1 komentarz: