Czas porządków jesiennych na dworze zabiera mi sporo czasu.
Nie znaczy to jednak, że wieczorami nic się nie dzieje w mojej pracowni.
Robi się aż kilka rzeczy na raz i pomniejsze po drodze.
Wczoraj udało mi się skończyć torebkę dla siebie. Zrobiłam już sporą część chusty, a dziś skończyłam kolczyki, które zaczęłam pół roku temu.
Obszyłam perełki i tak cichutko i grzecznie leżały aż je dokończę.
Dziś przy okazji grabienia zrobiłam im zdjęcia.
Kolczyki to kaboszony, które przypominają perełki. Obszyłam je szklanymi koralikami, a ozdobiłam kryształkami i akrylową kropelką która delikatnie mieni się od koloru szarego do granatowego.
Nie są za duże ale rzucają się w oczy dzięki mieniącej się kropelce.
W dalszym ciągu zachwycam się też jesienią i tak będzie póki jest tak kolorowo.
Mam nadzieję, że zima będzie zimowa i będę się mogła zachwycać kolejną porą roku.
A wy, którą porę roku najbardziej lubicie?
A wy, którą porę roku najbardziej lubicie?
Niebo daje nam też niesamowite pokazy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz